zapytał(a) o 20:04 Czy mogę się odwołac od dostanego mandatu przez Kanara? (Kraków) Jadąc dziś autobusem (rano) złapały mnie kanary. Okazało się że bilet miałam ważny do wczoraj, po prostu przeoczyłam... a to był moj pierwszy raz, tzn. pierwszy raz nie miałam biletu. Czy mogę się odwołac od tego mandatu, podawając powód że raz tylko (dziś) przeoczyłam datę ważności biletu w życiu!? Co mam powiedziec i w ogóle czy mogę się odwołac? Proszę pomóżcie bo nie chce przeznaczyć swego kieszonkowego na jakiś cholerny mandat. ciekawostka -> kraków Odpowiedzi Uważasz, że ktoś się myli? lub
Jak uniknąć mandatu od mundurowych? Kiedyś wystarczyło zdać egzamin na kartę rowerową w szkole, by móc swobodnie korzystać z roweru. Jednak obecnie przepisy uległy zmianie i nabycie uprawnień do jazdy na rowerze jest bardziej skomplikowane, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia.
Wydaje się, że odpowiedź postawiona na pytanie w tytule jest prosta. Powinniśmy jeździć zgodnie z obowiązującymi przepisami. Okazuje się, że kierowcy mają jednak różne sposoby na to, aby w przypadku popełnienia przewinienia, nie ponieść stosownej kary. I wcale nie chodzi tu o techniczne sztuczki, a negocjacje. W wielu przypadkach kierowcy twierdzą, że w Polsce nie da się jeździć nie naginając przepisów. Antyradary, komunikatory czy Fot: Archiwum Polskapressespecjalne rolety na tablice rejestracyjne, to tylko niektóre ze sposobów, które stosują kierowcy, aby uniknąć ukarania mandatem. A co jeśli zdarzy się, że wszystkie nasze metody zawiodą i zostaniemy zatrzymani przez patrol drogówki? Wtedy rozpoczynają się negocjacje i obustronna gra psychologiczna. Jak zatem powinniśmy rozmawiać z funkcjonariuszem, aby uniknąć najwyższej wysokości mandatu?Kierowcy zazwyczaj wiedzą, że o ile do danego wykroczenia mamy przypisaną stałą liczbę punktów karnych, to wysokość kary finansowej zależy od funkcjonariusza. Właśnie ten fakt w dużej mierze stanowi podstawę do podejmowania jakichkolwiek pertraktacji z przedstawicielem prawa. Wielu kierowców zapomina uwzględnić jednak rozmiaru swojego przewinienia, a tłumaczenie się np. z rażącego przekroczenia prędkości, tylko dodatkowo nas pogrąża. - Z praktyki wynika, iż pomysłowość kierowców w zakresie wymyślania tłumaczeń ich zbyt brawurowej jazdy jest nieograniczona. Warto jednak pamiętać, że nie jesteśmy jedynym kierowcą zatrzymywanym przez policjanta, zatem dziesiąty z kolei kierowca, któremu „żona właśnie rodzi” staje się mało wiarygodny. Jeśli zatem zawiniliśmy, najlepszą strategią jest przyznanie się do winy i potraktowanie całej sytuacji jako nauczki na przyszłość – radzą psychologowie, zajmujący się transportem po zatrzymaniu nie powinniśmy się wdawać z policjantem w niepotrzebne dyskusje. Wystarczy jak przywitamy się i wysłuchamy co ma nam do powiedzenia. Nie powinniśmy mu przerywać ani próbować się z nim spierać, bo wtedy nasze szanse na zmniejszenie wymiaru kary maleją. Zasada ta dotyczy także pasażerów, którzy niekiedy swoim zachowaniem powodują, że kierowca odjeżdża z jeszcze wyższym mandatem, Oczywiście możemy wytłumaczyć się z powodu kontroli, ale czyniąc to nie należy podważać kompetencji mundurowego. Spróbować podważyć możemy natomiast np. niewłaściwe umiejscowienie danego znaku, zwalając całą winę na zarządcę drogi. Szczególnie jest to zasadne tuż po zmianie organizacji ruchu, gdyż wtedy policjanci często muszą przenosić się z dotychczasowych miejsc kontroli na nowe, a nie zawsze jest to im na wszystkim powinniśmy pamiętać, że policjant jest takim samym człowiekiem jak my, również ma swoje problemy i zmartwienia. Część z zatrzymanych kierowców twierdzi, że czasami sprawdza się metoda, która polega na narzekaniu na swojego szefa i tłumaczenie się stresem w pracy. Policjant, który ma podobne zmartwienia niekiedy odstąpi od wystawienia mandatu i ograniczy się do pouczenia. Najciężej jednak mają Ci, którzy trafią na funkcjonariusza, który recytuje wyłącznie wyuczone formułki i widzi w nas jedynie wroga. Wtedy wszelkie negocjacje bywają niezwykle trudne - kierowcy próbują brać policjanta „na litość”, ale nie zawsze kończy się to dla kierujących należy wyraźnie zaznaczyć, że takie triki mogą zadziałać jedynie w przypadku niewielkiego przewinienia. Nierzadko w takich przypadkach policjant odstępuje od mandatu, a kierowca dostaje właśnie pouczenie. Każda sytuacja jest jednak inna i nie należy porównywać wysokości mandatów za to samo wykroczenie dla dwóch różnych ekspertaEwa Odachowska, psycholog z Instytutu Transportu Samochodowego: „Odwołując się do jednej z teorii negocjacji możemy wskazać trzy główne typy orientacji: „przegrana – przegrana”, „wygrana – przegrana” oraz „wygrana – wygrana”. W przypadku popełnienia wykroczenia drogowego siłą rzeczy znajdujemy się na straconej pozycji, niemniej jednak negocjować można zawsze. Niestety sytuacja ta wprowadza bardzo często nastawienie typu „wygrana – przegrana”, które - mówiąc w dużym uproszczeniu - można określić jako walkę, w której partner negocjacyjny jest uważany za wroga. Warto zauważyć, iż samo tego rodzaju nastawienie sprawia, iż nie jest możliwe podjęcie strategii trzeciego typu, w której mamy do czynienia z negocjacjami kooperacyjnymi, a która jest zdecydowanie najkorzystniejsza. W negocjacjach tego rodzaju wyraźnie zaznacza się dążenie do ugody w atmosferze zaufania i szacunku. Prowadzi się szczerą wymianę informacji i unika zachowań defensywnych. Pamiętajmy jednak, iż policjant odwołując się do przepisów prawa dotyczących kodeksu wykroczeń czy taryfikatora mandatów karnych nie może i nie powinien negocjować stawki mandatu karnego za popełnione wykroczenie, zatem styl kooperacyjny w tym przypadku opierałby się raczej na konstruktywnej dyskusji, w której szanujemy zarówno pracę policjanta, jak i swoje odczucia”.Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Kara za brak OC – jak uniknąć płacenia mandatu? Aby uniknąć kary za brak OC, należy przede wszystkim opłacać składki w terminie. Jeśli jednak dojdzie do sytuacji, w której zostanie on przekroczony, należy niezwłocznie wykupić polisę – w przypadku przekroczenia terminu o mniej niż trzy dni kara nie przekroczy kwoty 900 złotych.
Martyna Kowalska / 6 czerwca 2019 Konsekwencje braku zapłaty mandatu za brak biletu Wysokość mandatu za brak biletu to zwykle około 150-200 zł. Warto więc taki mandat zapłacić we wskazanym terminie. Jeśli jednak nie zostanie on uregulowany, musisz zdawać sobie sprawę, że szybko otrzymasz wezwanie do zapłaty albo nawet sądowy nakaz zapłaty. Takie pisma będziesz mógł zaskarżyć, jeśli doszło do przedawnienia roszczenia (kiedy tak się dzieje piszemy w dalszej części materiału). Jeśli zarzut przedawnienia nie będzie uwzględniony, jako dłużnik będziesz musiał zapłacić całą należną kwotę razem z odsetkami, kosztami procesowymi i wynagrodzeniem prawnika drugiej strony. Wszystko to powoduje, że dług może być więc znacznie wyższy niż pierwotnie. Przedawnienie mandatu Na rozpoczęcie procedury dochodzenia roszczeń jest rok. Potem roszczenie się przedawnia. Jeśli jednak wierzyciel uzyska orzeczenie sądu w sprawie zapłaty, to takie dochodzenie roszczeń może być przedłużone o 6 lat. Bieg przedawnienia liczy się, co do zasady od daty, która widnieje na mandacie jako ostatni dzień zapłaty. Jeśli jednak złożysz reklamację to bieg przedawnienia się zawiesza, do momentu, gdy otrzymasz odpowiedź na taką reklamację. Sprawdź także: Zajęcie komornicze. Czy komornik uprzedza o swojej wizycie? Uznanie długu – mandat za jazdę bez biletu To, że przedawnienie wynosi rok, nie oznacza wcale, że wierzyciel nie będzie mógł podjąć żadnych kroków by dług odzyskać. Zawsze może on złożyć pozew sądowy. Najczęściej jednak roszczenia z tytułu jazdy bez biletu kierowane są do wyspecjalizowanych firm windykacyjnych. I to te firmy wysyłają wezwania do zapłaty, proponując jednocześnie zawarcie ugody. I tutaj ważna uwaga. Podpisanie takiej ugody jest przyznaniem się do tego, że jesteś dłużnikiem. Jednocześnie przerwany zostaje okres przedawnienia. Innymi słowy. Firma windykacyjna będzie mogła ściągać od ciebie pieniądze tak długo, aż rozliczone będzie wszystko, co do złotówki. Sprawdź także: Czy firma windykacyjna może zająć ruchomości w twoim mieszkaniu? Wszystko dlatego, że zgodnie z art. 123 kodeksu cywilnego bieg przedawnienia przerwany jest: - w przypadku jakiejkolwiek czynności sądowej dokonanej w sprawie - jeśli dłużnik uzna roszczenie - jeśli będzie wszczęta mediacja Dług w sądzie Jeśli więc wierzyciel pójdzie z twoim długiem do sądu, to może wytaczać różne sprawy sądowe, a każda z nich będzie powodowała, że termin przedawnienia będzie biegł na nowo. Wszystko to pokazuje, że mandat wystawiony za jazdę bez biletu może się przedawnić. Kiedy to nastąpi trudno jednak określić. Wiele zależy od tego, jakie czynności w sprawie odzyskania długu wykona wierzyciel. Warto jednak pamiętać, że nawet gdy sprawa trafi do komornika, nie znaczy to, że ściągnie on z twojego konta od razu pełną kwotę. Komornik może zająć samochód, nieruchomość, a także wartościowe rzeczy. Musisz też wiedzieć, że istnieje tak zwana kwota wolna od zajęcia. Przeczytasz o tym więcej tutaj — Ile komornik może zabrać w 2019r? Jeśli nie stać Cię na zapłatę mandatu, warto napisać wniosek z prośbą o rozłożenie należności na raty jeszcze zanim wierzyciel zwróci się o odzyskanie takiego długu np. do firmy windykacyjnej Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień. Czy ten artykuł był przydatny?
W większości przypadków taka forma identyfikatora pozwoli uniknąć wpisywania pełnych danych personalnych. 6. Pole określające okres zobowiązania pozostawiamy puste. 7. W polu identyfikacji zobowiązania podajemy serię i numer mandatu. 8. Ostatnim krokiem jest podanie kwoty mandatu. Jak zapłacić mandat na poczcie
Na naszych drogach z reguły trzy czwarte kierowców bardzo się spieszy, ale nikt nie lubi płacić mandatów. Są jednak sposoby by uniknąć, a przynajmniej zminimalizować ryzyko wychwycenia przez policyjny od dziś wiadomo, że najlepszą metodą na ten problem jest po prostu zachowanie zdrowego rozsądku oraz przestrzeganie przepisów prawa o ruchu drogowym. Jednak wielu kierowców będących na wiecznym spóźnieniu chętnie inwestuje w różne rozwiązania. Pierwszym chyba najbardziej dostępnym i relatywnie tanim jest CB-Radio. Kiedyś korzystali z niego wyłącznie radioamatorzy i kierowcy ciężarówek. Dziś jest standardowym wyposażeniem niemal każdego przedstawiciela handlowego podróżującego po Polsce. Zasada jest prosta. Użytkownicy CB-Radia informują się nawzajem nie tylko o kontrolach radarowych czy Inspekcji Transportu Drogowego. Korzystając z 'radyjka' dowiemy się także gdzie po drodze można zjeść, skorzystać z pomocy lokalnych kierowców przy omijaniu korka czy po prostu porozmawiać, gdy wzmoży się nuda. CB-Radio to taka namiastka portalu społecznościowego w eterze. Najtańsze urządzenia tego typu kosztują już od około 200-250 złotych (radio + antena). Gdy posiadamy większy budżet na ten cel warto zainwestować w radio, które posiada automatyczną redukcję szumów. W innym przypadku będziemy musieli się przyzwyczaić do charakterystycznego podobnej cenie co CB-Radio znajdziemy też nawigację satelitarną. Wiele z tych urządzeń posiada dodatek w postaci mapy fotoradarów oraz stałych punktów kontroli. W opcjach urządzenia można zaznaczyć by ostrzegało nas odpowiednio wcześniej. Jednak z reguły wada tego urządzenia jest taka, że są tam wprowadzone najpopularniejsze miejsca gdzie stoi policja. Coraz częściej jednak na drodze mamy okazję spotykać samochody z wideorejestratorem. Na nic wtedy skuteczniejszym rozwiązaniem są dostępne na smartfony aplikacje lub urządzenie o nazwie Yanosik. Jest to specjalny terminal, który łączy się z internetem i z odbiornika GPS pobiera aktualną pozycję samochodu. Użytkownik może za pomocą tego urządzenia zgłaszać fotoradary, kontrole prędkości czy miejsca gdzie spotkał samochód z wideorejestratorem. Jeśli w okolicy znajdą się zagrożenia i ktoś inny je zgłosi, użytkownik zostanie poinformowany o takim wydarzeniu. Sieć użytkowników systemu Yanosik od kilku lat coraz bardziej się rozrasta, dlatego urządzenie jest coraz bardziej skuteczne. Jego cena porównywalna jest do ceny nawigacji samochodowej. W wersji na smartfony urządzenie może działać jak zwykła i najbardziej skutecznym, a do tego nie do końca legalnym urządzeniem jest antyradar. Według polskiego prawa takie urządzenia można sprzedawać, ale nie można ich używać. Co więcej nawet przewożenie w samochodzie takiego urządzenia, gotowego do użycia może skutkować mandatem. Najtańsze urządzenia kosztują kilkaset złotych i wykrywają z daleka najpopularniejsze radary policyjne. Jednak nie dają sobie rady z laserowymi czujnikami. Nie wykryją także cywilnego radiowozu z wideorejestratorem na widać nie ma stuprocentowego środka na kontrole radarowe. My ze swojej strony radzimy zdjąć nogę z gazu, wyjechać nieco wcześniej, a pokonamy trasę w spokojny sposób bez stresu związanego z kontrolami.
Způsoby, jak odlišit muže od ženy Je třeba hned poznamenat, že pro nezkušeného chovatele drůbeže není možné rozeznat samce od samice. Zejména v případech, kdy nezná žádné znaky, které přímo či nepřímo naznačují příslušnost jedince k určitému pohlaví.
Powstaje coraz więcej pułapek na kierowców. Poza standardowymi kontrolami służby dysponują też nieoznakowanymi pojazdami, armią fotoradarów oraz odcinkowymi pomiarami prędkości. Sporo tego ... A żeby dostać mandat wcale nie trzeba być piratem drogowym. Warto więc mieć w aucie środek zaradczy, który uchroni nas od mandatów. Ale taki, który będzie legalny i nie będzie wiązał się z wydatkami. Rozwiązaniem jest darmowa aplikacja na smartfony, która ostrzeże nas przed różnego rodzaju ''niespodziankami'' na drodze, a przy okazji pomoże także wyznaczyć trasę dojazdu. Składniki: Aplikacja Yanosik (dostępna na Google Play)
Jeżeli będzie zasłaniał się niepamięcią, naraża się na mandat w wysokości 500 zł, jednak bez punktów karnych. Od decyzji funkcjonariusza zależy, czy zdecyduje się na nałożenie równie wysokiego mandatu. W części miast stosowane jest powiększanie kary za niewskazanie sprawcy o 100 zł względem sankcji za dane wykroczenie.
„Kontroler biletów nie ma prawa mnie tknąć. Powiedziałam mu, że będzie miał sprawę w sądzie o naruszenie nietykalności cielesnej”- usłyszałem od przechodzącej obok mnie osoby, rozmawiającej ze swoim znajomym. Taki pogląd wyraża bardzo wiele osób korzystających z transportu zbiorowego. Czy jednak słusznie? Do końca lutego 2011 r. kontrolerzy rzeczywiście – co do zasady – nie mieli prawa zatrzymać pasażera jadącego na gapę. Od 1 marca 2011 r. wprowadzono do prawa przewozowego dwa nowe wykroczenia co dało kontrolerom możliwość tzw. obywatelskiego ujęcia. Ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe Art. 87a [Odmowa zapłacenia należności i okazania dokumentów] Podróżny, który w czasie kontroli dokumentów przewozu osób lub bagażu, mimo braku odpowiedniego dokumentu przewozu, odmawia zapłacenia należności i okazania dokumentu, umożliwiającego stwierdzenie jego tożsamości, podlega karze grzywny. Art. 87b [Oddalenie się z miejsca przeprowadzania kontroli – przepis uchylony] Podróżny, który w czasie kontroli dokumentów przewozu osób lub bagażu nie pozostał w miejscu przeprowadzania kontroli albo w innym miejscu wskazanym przez przewoźnika lub organizatora publicznego transportu zbiorowego albo osobę przez niego upoważnioną do czasu przybycia funkcjonariusza Policji lub innych organów porządkowych, podlega karze grzywny. Tym samym zarówno kontroler biletów jak i każda inna osoba może dokonać obywatelskiego ujęcia przewidzianego zarówno w prawie karnym jak i w prawie wykroczeń. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. kodeks postępowania karnego Art. 243 [Ujęcie osoby] § 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. § 2. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji. Ustawa z dnia 24 sierpnia 2001 r. kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia Art. 45 [Ujęcie osoby] § 1. Policja ma prawo zatrzymać osobę ujętą na gorącym uczynku popełnienia wykroczenia lub bezpośrednio potem, jeżeli: 1) zachodzą podstawy do zastosowania wobec niej postępowania przyspieszonego 2) nie można ustalić jej tożsamości. § 2. Art. 243 Kodeksu postępowania karnego stosuje się odpowiednio. Nie ulega więc wątpliwości, że obywatelskie ujęcie jest możliwe, przy czym musi zaistnieć przesłanka powtórzona zarówno w Prawie przewozowym jak i w regulacji o obywatelskim ujęciu, mianowicie niemożność ustalenia tożsamości sprawcy. Jeśli dana osoba jechała bez biletu i okazała dokument tożsamości kontrolerowi lub innej osobie, a następnie się oddaliła, to nie ma możliwości ujęcia takiej osoby. Niezależnie od powyższych regulacji, aby uprawnienia kontrolerów nie budziły wątpliwości, w Prawie przewozowym dodano jeszcze jeden przepis. Nie wpływa on jednak na istnienie uprawnień kontrolerów do obywatelskiego ujęcia, a jedynie je potwierdza. Ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe Art. 33a [Kontrola dokumentów] (…) 7. Przewoźnik lub organizator publicznego transportu zbiorowego albo osoba przez niego upoważniona ma prawo: 1) w razie odmowy zapłacenia należności – żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego; 2) w razie niezapłacenia należności i nieokazania dokumentu – ująć podróżnego i niezwłocznie oddać go w ręce Policji lub innych organów porządkowych, które mają zgodnie z przepisami prawo zatrzymania podróżnego i podjęcia czynności zmierzających do ustalenia jego tożsamości; Opisanymi powyżej uprawnieniami kontrolerzy biletów dysponują już od kilku lat, jednak większość z nas nie ma o tym pojęcia. Nie warto więc odmawiać kontrolerowi okazania dokumentów, po czym próbować ucieczki lub stosować przemoc fizyczną. Może skutkować to skierowaną przeciwko nam sprawą o usiłowanie pobicia lub groźby karalne. Oczywiście kontrolerzy też nie mogą dokonywać obywatelskiego ujęcia w sposób dowolny. W mojej ocenie często mogą przekroczyć dopuszczalne granice, czego dowodzi przypadek z Krakowa (link). Obywatelskie ujęcie i jego dopuszczalne granice zostały opisane w tym artykule. UWAGA! „28 lipca 2014 r. o godz. 13:00 Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek Prokuratora Generalnego dotyczący prawa przewozowego i zagrożenia karą zachowania podróżnego, który w czasie kontroli biletów nie pozostał w miejscu przeprowadzenia kontroli do czasu przybycia Policji lub innych organów porządkowych. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 87b ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe jest niezgodny z art. 41 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji. Kwestionowany przepis stanowił, że karze grzywny podlega każdy podróżny, który w czasie kontroli biletów nie pozostał w miejscu przeprowadzania kontroli do czasu przybycia Policji. Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za sprzeczny z konstytucją, ponieważ może wymuszać na podróżnych podporządkowanie się nawet arbitralnym, bezzasadnym i nieadekwatnym do zaistniałych sytuacji poleceniom kontrolerów. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że „jazda na gapę” nie jest zjawiskiem ani nowym, ani rzadkim i zrozumiałe jest dążenie ustawodawcy do jego ograniczenia. Kontrolerzy biletów mają więc między innymi prawo do ujęcia (choć bez stosowania środków przymusu bezpośredniego!) i oddania w ręce Policji podróżnego, który po pierwsze nie ma ważnego biletu, po drugie odmówił zapłacenia należności i po trzecie nie pozwala się wylegitymować; ujęty podróżny ma obowiązek pozostać w miejscu kontroli do czasu przybycia Policji. Choć ujęcie podróżnego dopuszczalne jest tylko we wskazanych okolicznościach, to − na mocy kwestionowanego przepisu − ukaranie podróżnego grzywną jest możliwe w każdym wypadku oddalenia się przez niego z miejsca kontroli, nawet gdy wydane przez kontrolera polecenie było arbitralne i bezzasadne. Ustawodawca pośrednio poszerzył możliwość ujęcia podróżnego, czyniąc je dopuszczalnym w każdych okolicznościach, a nie tylko wtedy, gdy podróżny nie ma biletu, nie uiszcza należności i nie pozwala się wylegitymować. Na podstawie tak ogólnie sformułowanego przepisu, grzywną mogą więc być karani podróżni bezpodstawnie ujęci przez kontrolerów, a więc nawet ci, którzy nie naruszyli obowiązującego prawa. Karanie grzywną za każde niepodporządkowanie się poleceniu kontrolera co do pozostania w miejscu kontroli nieproporcjonalnie ogranicza wolność osobistą obywateli i rodzi niebezpieczeństwo nadużywania przez kontrolerów uprawnień i ich wykorzystywania w celach innych niż ochrona praw majątkowych przewoźników.” (źródło)
Kary za przekroczenie prędkości w Polsce są zróżnicowane i zależą od wielu czynników, takich jak miejsce i warunki drogowe, a także prędkość, o jaką przekroczono dozwoloną wartość. Najniższą karą jest ostrzeżenie, a najwyższą do 500 złotych grzywny. W przypadku przekroczenia prędkości o więcej niż 50 km/h, grozi nam
Tylko 25 złotych wystarczy, by uniknąć mandatu z fotoradaru lub za złe parkowanie. Wystarczy uiścić kwotę 25 zł. za pismo, które pomoże uniknąć mandatu. – Nie przegraliśmy jeszcze ani jednej sprawy – zapewnia Tomasz Parol, prawnik i twórca internetowej aplikacji Anuluj Mandat. Przekonuje, że jego inicjatywa to odpowiedź na system bezprawnego łupienia obywateli. Zresztą nie pierwsza. Tyle że jego poprzednicy stawiali opór samotnie, a on, wyposażony w wiedzę prawniczą, próbuje organizować szeroki front walki z tzw. wezwaniami alternatywnymi, które pozwalają przyznać się do wykroczenia lub wskazać winnego. – Straż Miejska wysyła właścicielowi samochodu często rozmazane zdjęcie i żąda, by przypomniał sobie, kto kilka miesięcy wcześniej prowadził jego auto – przekonuje prawnik. Właściciel samochodu występuje wtedy w roli świadka. A świadek – tłumaczy Parol – ma prawo uchylić się od odpowiedzi. Zaś Straż Miejska temu, kto nie wskaże winnego, wlepia z automatu 500 zł mandatu. Asami w rękawie prawnika są wyroki: Trybunału Konstytucyjnego z r. oraz Sądu Najwyższego z r. – Zgodnie z nimi ani Straż Miejska, ani główny inspektor transportu drogowego nie mają prawa wysyłać alternatywnych wezwań i karać właścicieli pojazdów – referuje Parol. Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa Straży Miejskiej Warszawy, w oświadczeniu przekonuje, że właściciel pojazdu jest informowany o prawie do odmowy przyjęcia mandatu, a jeśli z niego skorzysta, jest kierowany wniosek do sądu. I tu jest ukryty haczyk: – Wezwanie alternatywne nie jest mandatem. Ten można wystawić tylko wtedy, gdy nie ulega wątpliwości, kto był sprawcą – komentuje Parol. Chcesz mieć najlepsze artykuły w jednym miejscu? Polub Newsweeka na Facebooku! Jesteśmy też na ”G+ oraz Twitterze.” Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo
Zarówno dla wręczającego, jak i dla przyjmującego. Podsumowując, negocjowanie wysokości mandatu powinno opierać się przede wszystkim o kulturalne zachowanie i wskazanie funkcjonariuszowi okoliczności zdarzenia. Słynne „paaanie, a może coś mniej?” raczej nie zda egzaminu, a próba przekupstwa stanowi poważne przestępstwo.
W okresie wakacyjnym wielu kierowców wybiera się na urlop własnym autem. Pomimo wysokich cen paliw nie brakuje miłośników niezależności na wakacjach. Sprawdź zatem co powinieneś ze sobą zabrać na wyjazd – jakie wyposażenie obowiązkowe może przydać się za granicą, by uniknąć mandatu. Jak informuje polskie przepisy należą do jednych z bardziej restrykcyjnych jeśli chodzi o obowiązkowe wyposażenie samochodu. Na terenie naszego kraju obowiązkowe są gaśnica i trójkąt ostrzegawczy. Pomimo tego, że wydaje się to przecież tak niewiele, to ich brak może skończyć się dotkliwym mandatem. Nie posiadanie trójkąta jest zagrożone mandatem w wysokości od 20 do 500 zł, a nie wystawienie go w przypadku awarii jest zagrożone karą 150 zł. Brak gaśnicy może oznaczać mandat w wysokości do 500 złotych. Jednak w Europie konieczność posiadania tych obu elementów nie jest tak powszechna. Co zatem powinniśmy zabrać ze sobą zagranicę i jak mają się do tego przepisy krajowe i zagraniczne? Wg w teorii samochód zarejestrowany w Polsce powinien być wyposażony zagranicą tak, jak stanowi prawo polskie. To przepisy ustalone na mocy konwencji wiedeńskiej z 1968 roku, do której Polska dołączyła w 1988 roku. Jednak konwencja ta pozwala każdemu z państw nałożyć dodatkowe wymagania. Warto zatem zastanowić się, jak skutecznie zniwelować różnice w wyposażeniu obowiązkowym, tak by nie narażać się na konsekwencje prawne w trakcie zagranicznych wycieczek. Przykładowe obowiązkowe wyposażenie samochodu W Europie istnieje jednak kilka krajów, w której polskie wyposażenie obowiązkowe to za mało, warto zatem zerknąć do listy obowiązkowych przedmiotów w różnych krajach Europy (podajemy ją za Chorwacja - obowiązkowe wyposażenie samochodu: kamizelka odblaskowa dla każdego pasażera, trójkąt ostrzegawczy, apteczka, komplet zapasowych żarówek. Włochy - obowiązkowe wyposażenie samochodu: trójkąt ostrzegawczy, kamizelka odblaskowa, zalecane: apteczka, gaśnica. Węgry - obowiązkowe wyposażenie samochodu: apteczka, trójkąt ostrzegawczy, linka holownicza, kamizelka odblaskowa, zalecane: gaśnica, komplet zapasowych żarówek. Grecja - obowiązkowe wyposażenie samochodu: trójkąt ostrzegawczy, apteczka, gaśnica. Francja - obowiązkowe wyposażenie samochodu: kamizelka odblaskowa (musi być przewożona w kabinie), trójkąt ostrzegawczy, komplet zapasowych żarówek, zabezpieczenie antywłamaniowe, plakietka o ograniczeniu prędkości, zalecane: apteczka. Hiszpania - obowiązkowe wyposażenie samochodu: kamizelka odblaskowa, trójkąt ostrzegawczy, kask w przypadku motocykla, zalecane: komplet zapasowych żarówek, zabezpieczenie antywłamaniowe, apteczka i gumowe rękawice, gaśnica. Bułgaria - obowiązkowe wyposażenie samochodu: trójkąt ostrzegawczy, apteczka i gumowe rękawice, gaśnica, kamizelka odblaskowa, zalecane: komplet zapasowych żarówek, zabezpieczenie antywłamaniowe. Niemcy - obowiązkowe wyposażenie samochodu: kamizelka odblaskowa, trójkąt ostrzegawczy, apteczka i gumowe rękawice, komplet zapasowych żarówek. Czechy - obowiązkowe wyposażenie samochodu: kamizelka odblaskowa, trójkąt ostrzegawczy, apteczka i gumowe rękawice, komplet zapasowych żarówek, komplet zapasowych bezpieczników, koło zapasowe, klucz do kół, podnośnik. Czytaj też:Upał za kierownicą. Kierowca jest wtedy lekko „pod wpływem”
XwAX. g651xvlbps.pages.dev/3g651xvlbps.pages.dev/4
jak uniknąć mandatu od kanara